TALIDOMID – LEK ODPOWIEDZIALNY ZA KALECTWO TYSIĘCY NOWORODKÓW
Talidomid to lek, który wyprodukowany ponad 60 lat temu przez niemieckich chemików, miał pierwotnie pomagać kobietom w ciąży w uporaniu się z porannymi mdłościami. Ostatecznie producent wyraził „ubolewanie” po tym, jak na całym świecie urodziło się około 12 tys. kalekich dzieci. Po latach kontrowersyjny lek wrócił jednak w zupełnie nowej odsłonie…
Antidotum na mdłości
W 1954 roku niemieccy chemicy opracowali Talidomid – lek o działaniu przeciwwymiotnym, przeciwbólowym, usypiającym i hipnotycznym.
Wkrótce po tym, ale za nim jeszcze przeprowadzono wszystkie niezbędne badania, lek wprowadziła na rynek niemiecka firma Gruenenthal.
Jej przedstawiciele uznali, że lek ten jest do tego stopnia bezpieczny, że może być zażywany przez kobiety w ciąży.
I tak oto Talidomid stał się antidotum na poranne mdłości i wymioty oraz na problemy z zasypianiem i bezsennością.
W latach 1957-1961 był sprzedawany w 50 krajach po nazwą Contergan, Talimol, Kevadon, Nibrol, Sedimide, Quietoplex, Neurosedyn, Distaval.
Dopiero 50 lat później, kiedy na świat przyszło prawie 12 tys. kalekich dzieci, głośno zaczęto mówić o szkodliwości tegoż leku.
Kalectwo lub śmierć
Po kilku latach przepisywania Talidomidu kobietom w ciąży okazało, że prowadzi on do powstawania wad płodu.
Około 12 tys. dzieci przyszło na świat z ciężkimi deformacjami ciała, z czego przeżyło ok. 8 tys.
Miały zbyt krótkie i zniekształcone ręce i nogi lub rodziły się w ogóle bez kończyn.
Często dotykały ich także choroby narządów wewnętrznych oraz miały uszkodzenia oczu, uszu, narządów płciowych i mięśnia sercowego.
Dodatkowo prawie 3 tys. płodów umarło w łonie matki.
Po wyjawieniu tych informacji, a stało się to w momencie, gdy lek próbowano wprowadzić na rynek Stanów Zjednoczonych, Talidomid szybko wycofano.
Frances Oldham Kelsey, która pracowała wtedy w amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) natrafiła na wiadomości o mutagennych właściwościach Talidomidu (hamuje on tworzenie nowych naczyń krwionośnych w kończynach oraz rozwój już istniejących) oraz odkryła, że producent nie dysponuje żadnymi badaniami na temat jego toksyczności.
Przeprosiny…
Po 50 latach od wycofania leku z rynku Harald Stock, dyrektor wykonawczy Gruenenthal powiedział, że jest mu „bardzo przykro” za to, jakie niepożądane skutki spowodował Talidomid.
Prosimy o wybaczenie, że przez prawie 50 lat nie znaleźliśmy sposobu, by sięgnąć do was, jak jednostki ludzkie do jednostek ludzkich. Zamiast tego milczeliśmy – powiedział Stock.
Osoby pokrzywdzone przez dekady nie mogły liczyć na żadne zadośćuczynienia ze strony producenta.
Firma cały czas odrzucała winę i zaprzeczała temu, że nie przeprowadziła podczas opracowywania leku wszystkich niezbędnych testów klinicznych.
Wielki powrót
Lek, który wywołał taką burzę i przyczynił się do śmierci oraz kalectwa tysięcy osób, swój renesans, ale tym razem w zupełnie nowej odsłonie, przeżył pod koniec XX wieku.
To wtedy odkryto, że Talidomid jest skutecznym środkiem w leczeniu szpiczaka (nowotwór krwi).
Już w 1999 r. był on stosowany w leczeniu szpiczaka również w Polsce.
Poza tym ogłoszono, że jest środkiem przeciwzapalnym i wykazuje właściwości przeciwnowotworowe.
Przez kolejne lata pracowano nad kolejnymi odmianami tego farmaceutyku, które miałyby pomóc pacjentom z chorobą nowotworową.
Jego działanie jest zachwalane, jednak wciąż wśród możliwych działań niepożądanych (których jest mnoga lista) wymienia się wady wrodzone płodu, zaznaczając, że podczas leczenia Talidomidem nie należy planować ciąży lub ojcostwa…
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=y2lhmSCunrI