SYNDROM OBCEGO AKCENTU – CZY MOŻNA ZAPOMNIEĆ MOWY W OJCZYSTYM JĘZYKU?
Syndrom obcego akcentu – czy to tylko dziwna wymowa, czy może dziwna nieumiejętność posługiwania się ojczystym językiem? Czy w ogóle możliwe jest to, żeby zapomnieć swojego ojczystego języka? Okazuje się, że tak. Przykładem może być kobieta z Wielkiej Brytanii, która zapomniała swojego ojczystego języka angielskiego, a zaczęła mówić po niemiecku. Kiedy? Jak? Dlaczego?
Przypadek Hannah Jenkins
Hannah Jenkins urodziła się, ale też całe swoje życie mieszkała w Wielkiej Brytanii.
Jednak po wypadku rowerowym, do którego doszło pewnego dnia, nagle przestała rozumieć język angielski i zaczęła bardzo dobrze rozmawiać po niemiecku.
Poza tym kobieta ta była właścicielką firmy, która zajmowała się szkoleniem psów, a jej siedziba znajdowała się w Wokingham w Berkshire.
Po prostu pewnego dnia wyszła z domu, aby pojeździć na rowerze, ale przejażdżka zakończyła się wypadkiem, gdyż uderzył w nią inny rowerzysta.
Hannah szybko trafiła do szpitala, ale kiedy się obudziła, nie wiedziała, gdzie się znajduje i co się stało, a lekarze mówili do niej w obcym, nieznanym jej języku.
Czuła się tak, jakby obudziła się w obcym kraju.
Sami lekarze byli zaskoczeni tym faktem, ponieważ jej dokumenty wskazywały na to, że kobieta zarówno mieszkała, jak i pracowała w Wielkiej Brytanii.
Wiadome było, że nazywa się Hannah Jenkins, ale nie rozumiała i nie reagowała na angielski.
Wtedy Hannah zadzwoniła do swojej siostry i ta ją zrozumiała, ale też miała do niej wiele pytań, a szczególnie jedno: dlaczego lekarze nie mówią do niej po angielsku.
Była w dużym szoku, kiedy siostra powiedziała, że właśnie mówią do niej w języku angielskim.
Wypadek spowodował, że kobieta straciła nie tylko umiejętność rozumienia, ale również umiejętność mówienia po angielsku.
Natomiast niemiecki też znała dobrze, ponieważ w jej rodzinnym domu w dzieciństwie mówiło się po niemiecku, gdyż rodzice byli poliglotami.
Jej mama była Austriaczką z pochodzenia i mówiła czterema językami, a ojciec siedmioma.
Niemiecki był jej pierwszym językiem mówionym, gdyż w domu rozmawiali w tym języku i rodzice chcieli, żeby dzieci się nim swobodnie porozumiewały.
Natomiast lekarze dowiedzieli się, że umie mówić po niemiecku dopiero wtedy, gdy porozmawiali z jej siostrą.
Neurochirurg Colin Shieff powiedział, że Hannah doświadczyła czegoś, co nazywa się utratą drugiego języka.
Wszystko to, co może zaburzyć funkcjonowanie naszego mózgu, może mieć również potencjalny wpływ na zdolności językowe.
Nie istnieje żaden algorytm, który powodowałby, że jakaś szkoda może doprowadzić do utraty niemieckich rzeczowników albo angielskiej gramatyki, ale można stracić te dane.
Colin Shieff powiedział, że w takich sytuacjach umiejętności, które zostały nabyte w dzieciństwie, prawdopodobnie mogą zostać zachowane, np. umiejętność mówienia „tak” lub „nie” albo powtarzanie jakiejś rymowanki dziecięcej.
Takie rzeczy są zakorzenione w naszej głowie i prawdopodobnie pozostają nienaruszone, ale umiejętności, które zostały nabyte później, będą tymi pierwszymi.
W przypadku Hannah nie doszło do większych obrażeń fizycznych, gdyż miała tylko posiniaczoną nogę oraz obolałe ramię i dzięki temu szybko wróciła do domu ze szpitala.
W domu czekał na nią jej partner Andrew, który nie znał niemieckiego i pomagała im porozumiewać się siostra Hannah.
Później opracowali system komunikacyjny.
Kobieta musiała na nowo nauczyć się języka angielskiego, ale łatwiej szło jej pisanie po angielsku niż mówienie.
W związku z tym częściej z Andrew posługiwali się słowem pisanym.
Po wypadku kobiety Andrew wziął 18 miesięcy urlopu, aby pomóc partnerce, gdy uczyła się języka, ale nie udało się jej opanować angielskiego na takim poziomie, jaki znała wcześniej.
W związku z tym angielski stał się jej drugim językiem.
Do tego lekarze powiedzieli jej, że wypadek oraz uszkodzenia mózgu mogą mieć również wpływ na jej osobowość, która może się zmieniać.
Hannah zauważyła u siebie pewne różnice, np. nie jest już tak cierpliwa, jak dawniej, a poprzez to zamknęła firmę.
Jej reakcje są znacznie wolniejsze, ale też brakuje jej precyzyjnych wyrażeń językowych, które były jej potrzebne do tego, aby powiedzieć ludziom, że, np. pies, którego wybrali, jest dla nich nieodpowiedni.
W związku z tym po zamknięciu firmy zajęła się fotografią oraz sztuką, a żeby poprawić swoją koncentrację, wybrała też sport, jakim jest strzelanie.
Przypadek Bena McMahona
Ben McMahon, Australijczyk, przeżył poważny wypadek samochodowy i zapadł w śpiączkę.
Ze śpiączki wybudził się dopiero po tygodniu i jedynym językiem, w którym mógł się porozumiewać, był język chiński.
Mężczyzna podstaw tego języka uczył się w szkole, a po wypadku stracił zdolność posługiwania się językiem ojczystym, czyli angielskim.
Ben McMahon zapewniał wszystkich, że w edukacji języków obcych nigdy nie doszedł do płynnej znajomości języka mandaryńskiego.
Niewiele pamięta z samego wypadku.
Jedynie to, że siedział po lewej stronie samochodu i właśnie w lewą część głowy, głównie w płat czołowy, otrzymał największe uderzenie.
To właśnie tam znajduje się ośrodek Broki, a jest to obszar w mózgu, który jest odpowiedzialny za generowanie mowy, a w tym również za naukę języków.
Specjaliści po przebadaniu Bena stwierdzili, że w obszarze mózgu, w którym przechowywał, ale też używał języka ojczystego, doznał większego uszczerbku niż w tym, który wykorzystywał do nauki języka chińskiego, będąc dzieckiem.
To może też wytłumaczyć umiejętność mężczyzny, że w takiej sytuacji automatycznie aktywowała się znajomość mandaryńskiego.
Kiedy zeszła mu opuchlizna, to jednak odzyskał umiejętność rozumienia i mówienia po angielsku, ale też nadal płynnie włada językiem chińskim.
Taką okazję wykorzystał do tego, aby wyjechać na studia do Sznaghaju i tam w jednym z chińskich programów randkowych poznał swoją obecną dziewczynę.
Przypadek Rosemary
Rosemary mieszka w południowym Ontario i jest właśnie pierwszym kanadyjskim przypadkiem bardzo rzadkiego zespołu neurologicznego.
Zespół ten objawia się tym, że dana osoba zaczyna mówić z innym akcentem.
Jej przypadek został opisany przez naukowców z McMaster University w piśmie „Canadian Journal od Neurological Sciences”.
Tą jednostką chorobową jest zespół obcego akcentu.
W związku z uszkodzeniami neurologicznymi pojawiają się zniekształcenia wokalne, które brzmią tak, jakby u pacjenta pojawił się nowy, cudzoziemski, akcent.
Do tej pory Rosemary posługiwała się językiem angielskim.
Po wypadku nie zaczęła mówić z akcentem zagranicznym, ale z akcentem, który jest typowy dla dialektu angielskiego z prowincji nadmorskich, czyli Nowy Brunszwik, Nowa Szkocja i Wyspa Księcia Edwarda.
Rosemary przeszła udar, rehabilitacja się powiodła, ale rodzina wróciła z nią na konsultację w Hamilton General Hospital, gdy zauważono u niej akcent nowofundlandzki.
Wtedy szpital zaczął współpracować z naukowcami z McMaster University.
Okazuje się, że kobieta nigdy nie była w tamtych rejonach, ale też z nikim nie rozmawiała, kto mówiłby z akcentem ze wschodniego wybrzeża.
Rodzina jej od razu zauważyła zmianę akcentu, ale Rosemary sama tego nie dostrzegała. Przez około dwa lata intensywnej terapii obcy akcent nadal się utrzymywał.
Alexandre Sévigny, profesor nadzwyczajnych nauk poznawczych, powiedziała, że mowa kobiety stała się wolniejsza, ale też pojawiły się zmiany w segmentach fonologicznych, np. zamiast „that” jest „dat”, a także doszło do otwarcia niektórych samogłosek i dyftongów.
Na czym polega syndrom obcego akcentu?
Syndrom obcego akcentu jest to bardzo rzadki zespół chorobowy, który powstaje w wyniku uszkodzeń mózgu, spowodowanych, np. udarem albo urazem.
Były również odnotowane dwa przypadki, kiedy taki zespół był następstwem zaburzeń rozwojowych.
Objawy tego zespołu polegają na tym, że dana osoba nabywa akcent lub wymowę w języku ojczystym, który brzmi jak obcy akcent.
Niestety nie jest znana jeszcze dokładna przyczyna tego syndromu, ale mogą to być uszkodzenia mózgu, które są odpowiedzialne za mowę, a w wyniku tego zmianie ulega barwa głosu albo wymowa.
Może to być również częściowa utrata zdolności motorycznych, która może w ostateczności doprowadzić do problemów z wymową niektórych sylab.
Syndrom obcego akcentu, czyli FAS (ang. Foreign Accent Syndrome), powoduje, że pacjenci mają niezmieniony zasób słów, mogą posługiwać się tymi samymi strukturami gramatycznymi, ale sposób wymawiania wyrazów ulega znacznej zmianie, czyli zmienia się melodia słów, akcentowanie, intonacja oraz artykulacja.
Dawnej zespół ten klasyfikowano, jako podtyp apraksji, czyli upośledzenia ruchów precyzyjnych związanych z udarami mózgu, guzami w obrębie mózgoczaszki i chorobą Alzheimera albo afazji, czyli zaburzenia funkcji językowych w związku z uszkodzeniem struktur mózgu.
Taka klasyfikacja była związana z tym, że FAS współwystępował z tymi zaburzeniami u pacjentów po udarach w prawie 70% przypadków.
Ważne było rozgraniczenie syndromu obcego akcentu od takich zaburzeń jak afazja czy apraksja.
Osoby z FAS brzmią normalnie, wymawiają dokładnie litery, a dźwięki przez nich wydawane są klasyfikowane, jako czyste i związane z naturalną mową, a słowa, których używają, występują w słowniku.
Jeśli chodzi o osoby z afazją czy apraksją, to one nieumyślnie pogwałcają zasady wymowy, ale też dodają dźwięki, które nie występują w danym języku, a także zniekształcają melodię języka i zmieniają wyrazy, przez co trudno je rozpoznać.
Naukowcom udało się dowieść, że występowanie FAS nie jest związane z osłabieniem motoryki mięśni, a wiążą go z uszkodzeniem dominującej półkuli oraz jej ośrodków, które są związane z produkcją mowy oraz uszkodzeniem projekcji korowo – korowych, jak i korowo – podkorowych.
FAS może się pojawić w wyniku przebytego udaru, ale też krwiaka czy urazu głowy, a nawet po ataku silnej migreny.
Skuteczna pomoc psychologiczna kliknij TUTAJ
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.