SWAĆBA, CZYLI STAROSŁOWIAŃSKI ŚLUB
Swaćba, czyli starosłowiańskie zaślubiny to proces, który celebrowali nasi pradziadowie, kiedy składali małżeńskie śluby. Do późnego średniowiecza miała ona charakter formalny, potem już tylko magiczny. Niemniej jednak to, co dziś nazywamy ślubem, w czasach naszych przodków nie było zwykłym wydarzeniem, lecz wielkim procesem, który coś kończył i coś zaczynał. Co dziś wiemy na temat starosłowiańskiej swaćby? Czy jakieś elementy tej tradycji przetrwały do dziś?
Dobrowolna umowa
U dawnych Słowian małżeństwo było aktem dobrowolnej umowy pomiędzy dwiema rodzinami, które decydowały się żyć ze sobą w zgodzie i przyjaźni.
Najistotniejszą rolę w całym procesie swaćby odgrywał swat, czyli swój człowiek, najczęściej mężczyzna, którego zadaniem było swacenie – zmawianie dwóch rodzin młodych ze sobą.
Swat musiał cieszyć się wielkim autorytetem i poważaniem w swoim środowisku.
Jeśli młodzi i ich rodziny wyrazili zgodę na ślub, odbywały się zrękowiny, czyli współczesne zaręczyny.
Zrękowiny były najważniejszym momentem swacenia i to one stanowiły o zawarciu aktu małżeństwa.
Podczas nich negocjowano i zawierano coś w rodzaju kontraktu ślubnego, który obejmował wymianę darów o równej wartości: posag (majątek wnoszony przez żonę) i wiano (odwzajemnienie ze strony męża).
Obrzęd ślubny
Po ustaleniu warunków umowy odbywały się formalny obrzęd swaćby.
Przysięgę małżeńską młodzi składali przed swatem lub żercą, który sam musiał dobrać i ustalić jej indywidualny rytuał.
Najczęściej jednak cała uroczystość odbywała się pośród świętego gaju przed obliczem jednego z bogów np. Swaroga lub Mokoszy, czyli matki ziemi i bogini płodności.
Ważnym rytuałem swaćby symboliczne połączenie dwóch rodów, czyli związanie przez mistrza ceremonii dłoni pary młodej.
Pan młody i panna młoda stawali zazwyczaj przed stołem, na którym leżało obrzędowe pieczywo, czyli zachodniosłowiański kołacz lub wschodniosłowiański korowaj.
Utożsamiono je z płodnością i wspólną pracą na chleb.
Młodzi kładli dłonie na pieczywie, a żerca przewiązywał je wstążką lub materiałem.
To ten gest był symbolem zawarcia małżeństwa i to właśnie w tym momencie dokonywały się zaślubiny.
Prawowity nakaz ślubu kościelnego wprowadzono dopiero w XV wieku, ale nie oznacza to, że w późniejszych latach młodzi nie praktykowali obrzędu swaćby.
Ślubne i weselne zwyczaje
Starosłowiański ślub i wesele to również ważne zwyczaje i symbole.
Oczywiście samo wesele nie różniło się wiele od tego współczesnego – wystawna uczta z tańcami i wesołymi śpiewami towarzyszyła gościom do białego rana.
Podczas słowiańskiego ślubu pito również alkohol, czyli wódkę, którą chowano na szczególne okazje.
Wódką przypieczętowywano umowę zrękowin, a podczas wesela młodzi wspólnie napić się wódki na znak, że od tego momentu stanowią rodzinę.
Podczas swaćby przełomowym momentem dla panny młodej były oczepiny.
W dniu wesela o północy zabierano pannę młodą do bocznej izby, gdzie druhny ściągały jej wianek (symbol dziewictwa), a później obcinały jej włosy.
Następnie zamężne kobiety wkładały na jej głowę haftowany czepiec weselny, który był atrybutem małżeństwa.
Po oczepinach młodym wręczano też korowaj, który obecnie zastąpił tort weselny, a który w starosłowiańskiej odmianie miał symbolizować potrzebę wspólnej pracy młodych na wspólny chleb.
Istotnym symbolem swaćby była także rózga weselna wyplatana przez rodzinę panny młodej.
Ozdobione drzewko w uroczysty sposób ojciec panny młodej przekazywał jej mężowi.
Rózga weselna i sam rytuał jej przekazania symbolizował oddanie kobiety w opiekę mężczyźnie oraz życzenie płodności młodej parze.
Swaćba i jej magiczny wymiar
Swaćba nie była zwykłym wydarzeniem, lecz wielki procesem, z którym wiązał się obrzęd przejścia.
Młodzi kończyli pewien etap życia i zaczynali nowy.
Ich rodziny łączyły się, ale jednocześnie swaćba wykluczała młodych z ich poprzedniego stanu cywilnego i otwierała drogę przejścia w zupełnie inny wymiar – wymiar męża i żony.
Zmiana tego statusu wiązała się także z głębokim sensem życzenia młodym płodności.
Starosłowiańskie tradycje głosiły, że kobieta i mężczyzna są płodni jedynie wtedy, gdy żyją w związku małżeńskim, dlatego swaćba dawała niejako pełnomocnictwo na swobodne rozmnażanie się i wydawanie na świat potomstwa.
Tylko dzieci z małżeńskiego łoża traktowano w społeczeństwie jako uprzywilejowane jednostki i tylko one nie przyniosły kobiecie hańby.
Sam obrzęd swaćby trwał bardzo długo i był rozbudowany – od zrękowin po starosłowiańską przysięgę i wesele, jednak był konieczny, aby młodzi mogli cieszyć się pełnią małżeńskiego życia.
*Niebieską czcionką oznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=ar2IKqy5Ybw