SUPERFOODS PO POLSKU, CZYLI RODZIME ODPOWIEDNIKI SUPER ŻYWNOŚCI
Superfoods, czyli super żywność to nic innego jak produkty, które odznaczają się wysoką wartością odżywczą i zawierają najważniejsze związki (witaminy, minerały, fitozwiązki, enzymy, aminokwasy i inne substancje bioaktywne), potrzebne naszemu organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. Nasz kraj obfituje w zdrowe produkty, więc dlaczego mielibyśmy ich nie używać?
Polska żywność jest równie wartościowa, jak ta zagraniczna, a ponadto – łatwiej dostępna i tańsza.
Podpowiadamy, jakie produkty wybrać, aby nie tylko poprawić swoją odporność, ale również nieco zaoszczędzić.
Aronia zamiast granatu
Już tysiące lat temu granatem leczono bóle żołądka i choroby pasożytnicze.
Spożywanie tego owocu działa zapobiegawczo wobec miażdżycy, a sok z granatu pomaga w unormowaniu poziomu cholesterolu czy trójglicerydów.
Ponadto działa przeciwzapalnie, pomaga walczyć z infekcjami grzybiczymi i bakteryjnymi.
Polecany jest osobom mającym trudności z pamięcią.
Polskim odpowiednikiem tego bliskowschodniego owocu jest nasza aronia.
Skutecznie eliminuje drobnoustroje chorobotwórcze, ale też, co ciekawe, zawiera większą ilość witaminy C niż granat.
Aktywne substancje aronii wspierają obronne komórki naszego organizmu.
Oprócz soków można zrobić z niej konfitury i przeciery.
To taki rodzaj owocu, który dobrze znosi wszelkiego rodzaju przetwarzanie (np. zamrażanie, konserwowanie na gorąco).
Orzechy włoskie odpowiednikiem orzechów macadamia
Nie ma co ukrywać, że orzechy macadamia, chociaż są cennym źródłem witamin z grupy B, witaminy A i E oraz dobroczynnych dla organizmu tłuszczów, do najtańszych nie należą.
Mamy jednak dobrą wiadomość – ich odpowiednika szukajcie w orzechach włoskich.
One również zawierają pokłady witaminy, a także m.in. kwasu foliowego, magnezu, cynku i miedzi, które wspomagają pracę serca, pamięć i koncentracje oraz chronią przed nowotworami i mają zbawienny wpływ na wygląd skóry.
Siemię lniane w zamian za nasiona chia
to południowoamerykańska roślina, której nasiona należą do najzdrowszych na świecie.
Przede wszystkim dostarczają dużą ilość kwasu alfa-linolowego, który należy do grupy kwasów omega-3.
Nasiona te cenione są przede wszystkim za dostarczanie niezbędnych składników odżywczych, małą ilość kalorii, wysoką jakość białka, zmniejszanie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych oraz cukrzycy typu 2.
Ostatnio przeprowadzone badania potwierdziły tezę, że nasiona chia mogą poprawić naszą wydolność fizyczną, działając niczym naturalny izotonik.
I nic w tym dziwnego, w końcu „chia” to „siła”.
Siemię lniane posiada podobną ilość białek i kwasów omega-3.
Korzystnie wpływa na florę jelitową, a także sprzyja zachowaniu szczupłej sylwetki.
Chroni przed nowotworami (piersi, jajników, jelita grubego) oraz pomaga w kontroli poziomu glukozy we krwi.
Szpinak i natka pietruszki zastąpią algi morskie
są bogatym źródłem roślinnego białka, witaminę A, z grupy B i E oraz minerałów, np. potasu, cynku, magnezu, selenu i fosforu.
Znane są z tego, że obniżają poziom cukru, chronią wątrobę, wzmacniają i oczyszczają nasz organizm oraz działają antyalergicznie, antywirusowo i antynowotworowo.
Jednak mamy polski odpowiednik tego, jakby nie patrzeć, dość kosztownego superfood, czyli natkę pietruszki i szpinak.
Już jedna łyżka natki zaspokaja nasze dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, a szpinak uzupełni niedobory żelaza.
Komosa ryżowa kontra kasza jaglana
(quinoa) pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie uprawia się ją od ok. 5 tysięcy lat.
To dobre źródło błonnika, białka oraz witamin z grupy B.
Zawarte w komosie ryżowej związki mineralne, takie jak magnez, potas, cynk i wapń neutralizują efekty diety kwasotwórczej, czyli takiej, która składa się głównie z przetworzonych produktów.
Jeśli chodzi o kaszę jaglaną, to jest również bogata w związki odkwaszające.
Poza tym dostarcza organizmowi dwa razy więcej białka oraz posiada większą ilość witamin z grupy B, które są odpowiedzialne za produkcję przeciwciał.
Zaletą kaszy jaglanej jest jej neutralny smak, a to powoduje, że można ją jeść na śniadanie, jako dodatek obiadowy, a nawet – dodawać do deserów czy wypieków.
Żurawina będzie odpowiednikiem jagód goji
Jagody goji od wieków wykorzystywane są w medycynie chińskiej.
Małe, czerwone jagody goji są prawdziwą bombą antyoksydantów, witamin z grupy B, żelaza, potasu oraz cynku.
Są także źródłem pełnowartościowego białka, w którego skład wchodzi aż 18 aminokwasów.
Często po nie sięgając możemy wzmocnić odporność organizmu, poprawić pracę mózgu, zapobiec chorobom serca i nowotworom oraz wydłużyć życie.
Warto jednak pamiętać, że nasza rodzima żurawina nie odbiega wartościom odżywczym jagód goji.
Nie dość, że jest bogata w witaminę C, karoten i flawonoidy, to jeszcze zwalcza infekcje dróg moczowych.
Miód spadziowy zamiast miodu manuka
to kolejny produkty superfood, który do najtańszych nie należy.
Znany jest przede wszystkim ze swych przeciwgrzybiczny i przeciwzapalnych właściwości.
Można go spokojnie zastąpić naszym polskim miodem spadziowym.
Jest on skutecznym probiotykiem, który działa antybakteryjnie, antywirusowo i przeciwgrzybiczo, wzmacniając organizm w walce z chorobą i poprawiając ogólną odporność.
Jak widać, te drogie i nie zawsze łatwo dostępne superfoods możemy zamienić – tymi tańszymi, naszymi, smacznymi i co najważniejsze też bardzo zdrowymi!
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
P.S. Informacje przedstawione w artykule nie są pisane przez lekarza. Nie są one fachową opinią, ani poradą medyczną. Nie mogą zastąpić opinii i wiedzy pracownika służby zdrowia, np. lekarza. Wszelkie rady, które są na mojej stronie stosujesz wyłącznie na własną odpowiedzialność.