PRZYMUS SZCZEPIEŃ – PODWÓJNE DNO DEPOPULACJI SŁOWIAN
Przymus szczepień to temat coraz częściej pojawiający się na ustach Polaków. Kiedy jeszcze parę lat temu, kwestia antyszczepionkowców była używana głównie do prześmiewczych obrazków w internecie. Dzisiaj coraz więcej osób zaczyna czuć w głębi serca niepokojący strach, że być może wołania zdesperowanych rodziców, o niekrzywdzenie ich dzieci, coś w sobie mają.
Dzisiaj wiemy już, że jest to narzędzie do kontroli populacji.
Gdzie chcą nas zabrać polityczne szopki i telewizyjne pranie mózgu?
Finalnie zagłębimy się w drugie dno szczepień, o którym mało kto jeszcze wie.
Polityczna gra
Dziel i rządź.
Banalnie prosta zasada nie zmienia się od wieków.
Można dzielić czyjeś majątki, wyznaczać do ciężkiej pracy jednych, z kolei drugim dawać łatwą robótkę za dobre pieniądze.
Ukazywać białe w kolorze czarnych, a czarne w białym i choć mógłbym tak wymieniać godzinami, główne założenie owej sztuczki, jest panowanie nad społeczeństwem.
Patrząc z góry na politykę, jest to fantastycznie grana teatralna sztuka, która doskonale sprawdza się w swoim założeniu.
Podzielony naród polski, jaki dzisiaj obserwujemy, to społeczeństwo nierozsądne, które zamiast współpracy, wybiera wzajemną rywalizację i rzucanie sobie do gardeł, licytując się, która z marionetkowych partii to mniejsze zło.
Tak o to koło się zamyka, a rzeczywiste zmiany w systemie rządzenia państwem nigdy nie następują.
Elementem owej gry, stały się ostatnio szczepionki.
Bezczelność władzy
Wrzesień 2017 roku był pokazem bezczelności, do której potrafią posunąć się aparaty władzy.
Dwójka rodziców nowo narodzonego dziecka musiała ratować jego życie i zdrowie ucieczka ze szpitala.
Lekarze, a raczej urzędnicy z działu medycznego, którzy zamiast dobrem dziecka, kierowali się paragrafami, od razu, posłusznie wobec swoich władców, zgłosili sprawę do sądu i przez parę dni mieliśmy okazję oglądać teatr kłamstw, manipulacji i obłudy.
Główne media niczym wściekłe psy, rzuciły się na zdesperowanych rodziców, robiąc z nich bezmyślnych, bezsumiennych bandytów, którzy to wręcz chcą, aby własnemu dziecku stała się krzywda.
Dodać do tego kilka komentarzy pseudowyedukowanych matek, które to beztrosko pompują w nowo narodzone maleństwa chemiczne substancje, o tak naprawdę niewiadomym składzie i mamy piękny przykład tego, jak człowieka można bardzo łatwo zgnoić i zmanipulować medialną propagandą polskojęczycznych mediów.
Jednak nie tym razem!
Walka o życie
Rodzice dowiedli swoich racji, sąd przyznał im z powrotem prawo do opieki nad dzieckiem.
Dlaczego tak się stało?
Przecież podobne sytuacje miały już nie raz w przeszłości tragiczny finał.
Powodem oczywiście jesteśmy my, ludzie!
Masowa reakcje setek tysięcy Polaków, doprowadziły do masy krytycznej, gdzie rządzący nie mogli postawić na swoim.
Skala oburzenia suwerena najwyraźniej ich przerosła.
Jednak i w takich sytuacjach, spragnieni kontroli „elity” mają swoje asy w rękawie.
Aktualnie, jest to dezinformacja.
Manipulacja jest wszędzie
Tysiące ludzi na całym świecie, ma dosyć ciekawą i bardzo haniebną pracę-trollowanie i dezinformacja.
Ich biurko, składa się z kilku lub kilkunastu monitorów i wielu fikcyjnych kont na portalach społecznościowych.
Zadanie jest banalne – sianie fałszywych informacji wszędzie tam, gdzie tylko się da.
Podburzanie ludzi wobec siebie, czy po prostu zwykłe trollowanie.
Czasem, jeśli dana grupa społecznościowa nie daje się sprowokować, to prowadzą dyskusje z samym sobą.
Tego typu działanie widzieliśmy również podczas tej „afery”.
Tysiące komentarzy opluwających rodziców, u jednych budził gniew, drugich strach a jeszcze innych zdezorientowanie.
Gra cieni dzieli społeczeństwo, a niepotrzebne obrzucanie błotem, tylko oddala od siebie umysły i tak już zagubionych ludzi.
Zamiast wspólnie przeć do przodu, osobno cofamy się, a ci, co chcą wywołać taki stan rzeczy, czerpią profity.
Teatr lęku
Mimo to wciąż większość społeczeństwa decyduje się postępować zgodnie w wolą polityków, a nie swojego sumienia i rozumu.
Odprawiane szopki, takie jak publiczne szczepienia, słodki uśmiech pięknego prezydenta czy tysięczne powtarzane kłamstwo, powoli, lecz skutecznie, pierze umysły i tak już zagubionych ludzi.
I tak ci, co boją się samodzielnie myśleć, mimo oczywistych okrucieństw, wzrok kieruje ku ziemi i staje w równym rzędzie tych, co nie chcą się sprzeciwiać władzy.
Strach przed nieznanym, kiedy całe życie wygląda tak samo, może paraliżować na lata.
Jak często możemy usłyszeć, dobro dziecka to obowiązek państwa, więc samodzielne myślenie przekształca się w sztuczne poczucie bezpieczeństwa.
Zmanipulowani rodzice, kierując się strachem, robią to, co uważają za poprawne społecznie.
Finalnie, naraża się życie dziecka na ogromne niebezpieczeństwo.
Podwójne dno
Rozumiemy już, w jaki sposób manipuluje się ludzkimi umysłami poprzez wpajanie strachu i kłamstwa.
Jednak czy czynniki zewnętrzne to jedyne narzędzia, które są używane do tego, aby ludzie się szczepili?
Zdecydowanie nie a wgłębienie się w ten temat ukazuje meritum tego, czym w ogóle są same szczepionki.
Jednak nie trudno jest zauważyć, że szczególnie z początkiem współczesnego wieku, wszystko zaczęło iść w złym kierunki.
Ryzyko nagłych zachorowań na wszelką gamę przeróżnych chorób to temat na osobny artykuł, jednak mało kto wie, ile wspólnego mają ze sobą szczepionki i fale elektromagnetyczne.
Dostrajanie ludzi
to czysta trucizna zawarta w owych strzykawkach.
Wszyscy doskonale pamiętamy, jak to w na lekcjach fizyki uczono nas o polu elektromagnetycznym i jego właściwościach.
Wiemy, że metale ciężkie takie jak żelazo, wpływa na jego kształt i intensywność.
Dzisiejsza technologia sprawia, że możemy na odległość – właśnie dzięki tej wiedzy, posługiwać się tysiącami urządzeń, za dosłownie jednym kliknięciem.
Dr Hubert Czerniak – znany lekarz posiadający swój kanał na YouTube ostrzega polaków przed właśnie metalami ciężkimi, zawartymi w szczepionkach a my rozwiniemy ten temat.
Jesteśmy społeczeństwem zmechanizowanym, gdzie 95% populacji ma w ciągu dnia do wykonania swoje zadania, aby po prostu móc przeżyć.
Chodzenie do pracy, płacenie podatków czy kupowanie w supermarketach, wyeliminowało z naszych zachowań bycie naturalnym i straciliśmy instynkt samozachowawczy, który pozwalał naszym przodkom zachować życie w dawnych czasach.
Staliśmy się potulnym stadem owiec, który za pasterza ma skorumpowany polskojęzyczny rząd.
Jednak wciąż, mało kto widzi w tym problem.
Czy takie zmechanizowane życie to tylko kwestia naszego podejścia?
Otóż nie!
Metale ciężkie zawarte nie tylko w szczepionkach, ale i powietrzu czy jedzeniu, pozostawia w naszych organizmach setki mikroskopijnych drobinek, które rozchodzą się po naszym ciele.
Wraz z krwią, dostają się one do głównego centrum dowodzenia ciałem, czyli do mózgu a tam wpływają na jego działanie.
Komórki nerwowe, zanieczyszczone metalami mają zakłóconą pracę.
Można to porównać do zakurzonego komputera – przez brud z dnia na dzień, praca naszego sprzętu jest powolniejsza i mniej precyzyjna.
Ludzie nie buntują się właśnie z tego powodu.
Sztucznie wywoływane fale elektromagnetyczne otaczają nas z każdej strony i dostrajają do mentalności niewolniczej.
Tak koło się zamyka, a populacja staje się posłuszna.
Sprytne, proste i niestety skuteczne.
Szczepionki mają podwójne dno.
Pamiętajmy, że zdrowie to cenny dar, który powinniśmy bardzo pielęgnować.
Nie możemy posłusznie bez zastanowienia powierzać nasze życie, komuś innemu.
Mało tego, przyszłość tej planety, czyli dzieci to nie towar, który pod okiem urzędników robi to, co mu się każe.
Pierwszą podstawową rzeczą, jaką powinniśmy się kierować podczas leczenia to, czy ten, który nam pomaga, rzeczywiście chce naszego dobra, czy też nie.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=nbiwye5C_go&
https://www.youtube.com/watch?v=2BiOImc70Ag