PRZEPRASZAM, TO MOJE ŻYCIE!

Większość z nas czuje, że życie, jakie wiedziemy, pozbawione jest barw – mimo zajęć wypełniających każdy kolejny dzień mamy uczucie niedosytu, pustki. Otaczamy się kolejnymi zabawkami, cudami techniki – telewizją, grami komputerowymi czy Internetem, co sprawia, że często nie jesteśmy w stanie dostrzec bezsensu życia. Dotyczy to szczególnie młodych ludzi, którzy nie potrafią odnaleźć samych siebie, którzy nigdy nie zadali sobie pytania o swój rzeczywisty powód istnienia, o zadanie, jakie muszą wykonać.

Zmaterializowanie wszystkich dziedzin życia cywilizacji zachodniej, nieustanna pogoń za dobrobytem, sławą i karierą sprawiły, że straciliśmy zdolność krytycznego myślenia, zadawania pytań o skutek i przyczynę, o istotę życia, o nasze istnienie.

Zastanowieniu się nad naszym dotychczasowym życiem towarzyszyć może strach – przed nieznanym, przed koniecznością czynienia czegoś, co do tej pory były nam obce.

Nagle jednak ktoś dzwoni do drzwi i, dzięki Bogu, nie musimy dłużej szukać odpowiedzi na tak trudne pytania…

Religia

Również religia nie daje nam wsparcia, nie oferuje pomocy.

To, co uczyniła ze swoich wyznawców, wyraźnie widać w Izraelu, Iraku czy Irlandii…

Kościół katolicki staje się przeżytkiem, który coraz mniej ludzi postrzega jako ideał.

Jak jednak może dalej funkcjonować, skoro uparcie trwa przy naukach Starego Testamentu – naukach o zbiorowych mordach ludności i aktach zemsty, zamiast otworzyć się na słowa Jezusa?

Nie dziwi mnie, że kościoły pustoszeją.

Współczesny człowiek potrafi dostrzec sprzeczności – potrafią je dostrzec szczególnie dzieci.

[…] obecny sposób życia wielu milionów ludzi sprawia, że religie stają się reliktami przeszłości.

Podobnie jak Jezus… żyjemy w zmaterializowanym społeczeństwie, w którym nie ma miejsca na uczucia i sentymenty, w którym wygodna przestrzeń życiowa nie wymaga od nas zastanawiania się nad sensem bytu.

niebo-piekło.jpg
Niebo czy piekło? foto.depositphotos.com

Gdybyśmy typowemu przedstawicielowi społeczeństwa konsumpcyjnego powiedzieli, że zajmujemy się sprawami związanymi z „tamtym” światem, z pewnością zostalibyśmy wyśmiani.

Prawdopodobnie nie tylko przez niego.

Popierają go zarówno partie ateistyczne, jak i „chrześcijańskie”, dla których zabijanie nienarodzonych dzieci nie jest morderstwem.

Podobnie trywialnie zdają się brzmieć słowa przysięgi: Tak mi dopomóż Bóg!

Życie w cieniu mass mediów

Resztę załatwiają mass media – najważniejsze z narzędzi będących w posiadaniu potężnych i bogatych tego świata.

Nie oznacza to jedynie tego, że agencje informacyjne kontrolowane są przez określonych ludzi – znacznie ważniejsi są wszelcy doradcy, którzy pracują na rzecz możnowładców, czego znakomitym przykładem może być osoba Edwarda L. Bernaysa, który przez blisko 40 lat zajmował czołową pozycję na amerykańskim rynku public relations.

Jego strategia działania, opierająca się na kontrolowaniu mas, doceniona została przez rząd Stanów Zjednoczonych i liczne koncerny, które zlecały mu opracowanie sloganów, dzięki którym możliwa stałaby się sprzedaż produktów – szkodliwych produktów, jakim stała się wojna ukryta za hasłem tworzenia świata bezpiecznego dla demokracji.

Bernays przekształcił swe życie w niemające końca zadanie – zadanie manipulowania opinią publiczną poprzez wiadomości, sztuczne kreowanie obrazów i przedstawianie idei w odpowiednim świetle, czego potwierdzenie znajdujemy w sloganach typu: lekarstwa uzdrawiają, szczepionki zapewniają odporność, tylko zaszczepione dzieci powinny chodzić do szkoły, wkrótce odkryty zostanie lek na raka, mięso jest zdrowe, HIV jest przyczyną zachorowania na AIDS, mleko to dobre źródło wapnia.

media.jpg
foto.depositphotos.com

On sam postrzegał opinię publiczną jako stado, którym trzeba kierować – szarą masę czekającą na przywódcę, a swe działanie zawsze opierał na zasadzie kontrolowanie ludźmi bez ich wiedzy.

W kronice zatytułowanej Propaganda pisał:

Każdy, kto manipuluje ukrytymi mechanizmami społecznymi, tworzy niewidoczny rząd, który sprawuje rzeczywistą kontrolę nad państwem.

Jesteśmy kierowani, kształtowani i manipulowani przez ludzi, o których istnieniu nigdy nie słyszeliśmy.

Jest to logiczny skutek demokratycznego sposobu rządzenia. Ludzie muszą w ten sposób współpracować, jeżeli chcą być częścią społeczeństwa funkcjonującego w zrównoważony sposób.

[…] tym samym ludziom zależy również na tym, aby szary tłum żył w nieświadomości, aby swą uwagę skupił na kwestiach dalekich od pytań o istotę życia.

Każdy, kto szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania poza funkcjonującymi „wielkimi sektami” (religiami), zostanie wyszydzony, potraktowany jak szarlatan, członek lub założyciel sekty – wszystko, co nie odpowiada przyjętej normie, poddane zostanie krytyce.

Punkt widzenia zmienia się w chwili ciężkiej choroby lub oczekiwania na śmierć, kiedy o pomoc proszeni są ci wyśmiewani i wyszydzani – księża, znawcy duszy, uzdrowiciele i osoby, które przeżyły śmierć kliniczną.

Mogę zatem powiedzieć: W książkach znajdziemy jedynie część prawdy. Prawda jest w naszych sercach i tylko ona otwiera drogę do świata duchowego – do tego, co w nas boskie.

[…] konieczne jest zatem poznanie rzeczywistych zasad, jakie kierują naszych życiem.

W rzeczywistości wystarcza dwie, ale jakże ważne i istotne dla nas: Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe! (tzw. złota reguła) i Co rozsiejesz – to zbierzesz! (zasada przyczyny i skutku).

Jeżeli dokładnie przemyślimy powyższe zasady i świadomie będziemy ich przestrzegać w kontaktach z ludźmi, z pewnością uda nam się osiągnąć znacznie więcej.

Przepraszam, to moje życie!

[…] dzisiejszy świat nie dysponuje zasadami, które jasno określałyby mechanizmy życia na Ziemi.

Znajdziemy je we wspominanych już przeze mnie zasadach kosmicznych, które rozumie każdy z nas, które wyznaczają sens.

Praca rozpoczyna się w nas i jedynie przy naszym udziale – nie znajdziemy nikogo, kto zdoła nam pomóc lub przebaczyć nam winy.

Odpowiadamy za swoje czyny, dlatego tylko my możemy sobie przebaczyć.

życie.jpg
foto.depositphotos.com

Zadam Wam pytanie:

Czy stojąc rano przed lustrem możecie spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że jesteście zadowoleni z własnego życia i sposobu postępowania z ludźmi?

Czy jesteście z siebie dumni?

Czy całkowicie poświęcacie się pracy, swemu pracodawcy?

Czy przemawia przez Was obłuda, kiedy wykonujecie czynności, których nie znosicie?

Nie istnieje wybawca, który pomógłby nam uwolnić się od podobnych sytuacji, ponieważ są one naszym udziałem – jedynie my sami możemy się oswobodzić, wyrwać z marazmu dzięki zdecydowanemu podjęciu odwlekanych decyzji, zmianie miejsca pracy czy uniezależnieniu się.

Z pewnością chcielibyśmy, aby pojawił się wybawca, który rozwiązałby wszystkie nasze problemy, aby pojawił się Neo (Matrix).

Nie pojawi się nikt!

Nasz Stwórca obdarzył nas cechami i zdolnościami, które zapewnić mają nam wolność i niezależność!

Nikt nie zmusił nas do wykonywania pracy, jaką wykonujemy.

Nie jesteśmy siłą zmuszani do podpisania umowy o pracę.

To nie Bóg, Jezus czy Allah winny jest temu, że dotychczasowe miejsce pracy zaczęło nas nudzić, lecz my sami.

Mamy wolną wolę i swobodę podejmowania decyzji, które mogą zmienić obecny stan rzeczy.

Czyż nie?

A co z partnerstwem, małżeństwem?

Czy nie zostało powiedziane, że łatwiej jest iść przez życie w towarzystwie drugiej osoby niż samemu?

partnerstwo.jpg
Partnerstwo foto.depositphotos.com

Dlaczego zatem stale się kłócimy?

Jaki sens ma dalszy związek, skoro nie potrafimy dojść do porozumienia, odnaleźć wspólnej drogi?

Czy ktoś zmusza nas do bycia razem? Przyzwyczajenie? Lęk przed samotnością?

Zastanówmy się. Zastanówmy się, czy problemy w związku nie są także naszym udziałem.

Być może nie potrafimy słuchać, zrozumieć słyszanych słów?

Być może głuche jest także nasze serce?

Rozstanie nie będzie rozwiązaniem, ponieważ same problemy przeniesiemy na kolejne związki, na każdego kolejnego partnera.

Rozwiązanie problemów i narastających konfliktów osiągnąć można jedynie przez szczerą rozmowę.

Czasami potrzeba tak niewiele…

Teraz, kiedy mamy możliwość podjęcia decyzji, zastanówmy się, czego rzeczywiście chcemy.

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Są to fragmenty książki pt. „RĘCE PRECZ OD TEJ KSIĄŻKI!”. Jej autorem jest kontrowersyjny  Jan van Helsing, który odkrywa przed czytelnikami największe tajemnice tego świata. Książka w całości do kupienia tutaj -> kliknij.

**Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.