MÓZG W NACZYNIU – CZY JESTEŚMY SNEM SZALONEGO NAUKOWCA?
Mózg w naczyniu to eksperyment myślowy Hilarego Putnama, o którym mówi się, że jest snem o władzy nad światem. Bo, co jeśli myśl nie istnieje, a świat niekoniecznie wygląda dokładnie tak, jak go widzimy przy pomocy naszych oczu. A gdyby tak wszystko okazało się wyglądać w rzeczywistości zupełnie inaczej? Co by było, gdybyśmy w obecnej naszej formie byli tylko snem szalonego naukowca?
Sen o władzy nad światem
Każde drzewo, każde zwierzę, każdy spotkany człowiek
, z którym zamieniliśmy kilka zdań na ulicy, to interpretacja naszych zmysłów, a precyzyjniej rzecz biorąc impulsów z olbrzymią prędkością zmierzających do i z naszego mózgu.
Te założenia przyciągnęły wielu utytułowanych badaczy, również ze świata filozofii, w którym myśl ludzka jest rozkładana na najmniejsze cząsteczki i fragmenty.
Hilary Putnam był jednym z naukowców zafascynowanych procesem myślenia, który dał podwaliny pod funkcjonalizm, stanowiący podstawę współczesnego podejścia do sztucznej inteligencji.
Badacz pochylał się również nad wieloma zagadnieniami z zakresu realizmu i semantyki.
Tak w 1981 roku przedstawił w swojej książce pt.: „Reason, Truth and History” eksperyment i opowieść filozoficzną o mózgach w naczyniu, która przeszła do masowej wyobraźni.
Mózg w naczyniu
Jak udowodnić swoje istnienie, jeśli żyjemy w nieprawdziwym świecie?
Weźmy pod uwagę, że cały świat, w którym żyjemy jest wyłącznie wytworem sprytnego oszustwa.
Tak naprawdę nie ma miast, kontynentów, powietrza ani nawet nas w kształcie, który widzimy.
Jesteśmy wyłącznie mózgami zanurzonymi w naczyniach wypełnionych odżywczą cieczą, które szalony i genialny naukowiec podpiął do najszybszych i najlepszych komputerów.
Badacz kontroluje całą rzeczywistość, w której się znajdujemy.
Urządzenia wysyłają do naszych zakończeń nerwowych impulsy, które jedyny narząd, jakim dysponujemy, przekształca w obraz świata.
Naczynia są połączone między sobą w olbrzymią sieć.
Dlatego w ramach wyobrażenia możemy wchodzić w różne relacje z sąsiadującymi mózgami, nie zdając sobie jednak sprawy z ich realnej formy.
Obłęd, nieprawdaż?
Jednak czy na pewno?
Śniąc, również nie zawsze zdajemy sobie sprawę z naszego aktualnego stanu, z którego niekiedy wyrywa nas nagłe i drastyczne przebudzenie.
Kim jestem i dokąd zmierzam?
Futurystyczna wizja życia jako snu nie jest niczym nowym w filozofii.
W większości wywodzi się od Platona i jego koncepcji jaskini, gdzie ludzie uwięzieni w grocie, widzą wyłącznie nieostre cienie przedmiotów na ścianie, postrzegając je jednak jako jedynie prawdziwą formę świata.
Tylko taką rzeczywistość bowiem znają i nie wierzą w istnienie innej.
W tym kierunku poszedł również Putnam, skupiając dodatkowo uwagę na kwestii znaczenia i reprezentacji słów.
Według jego spostrzeżeń każdy przedmiot, osoba czy zjawisko, o którym myślimy, pozostaje w ścisłej relacji z rzeczywistym przedmiotem, który wcześniej mogliśmy zobaczyć.
Słowo „róża” nie będzie dokładnie jej oznaczać w przypadku osoby, która nigdy tego kwiatu nie widziała.
Osoba niewidoma nie będzie w stanie w pełni wyobrazić sobie kolorów, chyba że wzrok straciła w momencie życia, gdy zdążyła już poznać barwy świata wokół i teraz posiłkuje się wspomnieniami.
Do tego też zmierza filozof – żeby poprawnie móc formułować spostrzeżenia, musimy znać pierwowzory obiektów, o których myślimy i mówimy.
Do odtwarzania ich konieczna jest również intencja i świadomość.
Mrówka, która nakreśliła na piasku kształt podobny do Winstona Churchilla, nie zdaje sobie z tego sprawy.
Nie ma takich umiejętności, a nawet nigdy nie wiedziała o istnieniu tego polityka, więc nie może stworzyć jego portretu.
W jej przypadku powstały rysunek jest wyłącznie dziełem przypadku, który nasz umysł zinterpretował na podstawie swojej wiedzy.
Czy naprawdę możemy żyć w naczyniach?
A co z ludźmi?
Czy filozof zostawił nasze mózgi zamknięte w naczyniach na pastwę szaleńca?
Hilary Putnam stwierdził w podsumowaniu swej przypowiastki, że z punktu widzenia filozofii nie możemy być tak naprawdę mózgami w naczyniu.
Stanowi to rodzaj samozaprzeczającej tezy.
Będąc mózgami w naczyniach, nie możemy pomyśleć, że jesteśmy mózgami w naczyniu i powiedzieć tego o sobie – ani pod względem filozoficznym, ani semantycznym nie będzie to prawda, gdybyśmy żyli w świecie iluzji spowodowanej przez wszechwładny komputer.
Takie było podejście Putnama do tego eksperymentu myślowego, aczkolwiek są przecież na Ziemi rzeczy, o których nie śniło się nawet filozofom.
Rozwinięcie myśli Putnama przedstawiono przecież w Matrixie braci Wachowskich.
Co więcej – to, co się aktualnie dzieje na świecie to właśnie działalność szalonego świata.
Prawdziwa głębia Matrixu pochłonęła współczesnego człowieka, który bardzo wcześnie poddał obróbce swój mózg, wtłaczając siebie i innych w pewne ramy, w których są rzeczy możliwe i te z gatunku science fiction…
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=5RGPg_x8BSM