KUCHNIA POLSKO-ŚWIATOWA, CZYLI SKĄD SIĘ WZIĘŁY NAZWY ZNANYCH POTRAW

Kotlet schabowy, bo ze schabu. Grochówka, bo na bazie grochu. Kapuśniak, bo na bazie kiszonej kapusty itd. – to typowe dania spotykane w polskiej kuchni. Ale dlaczego zajadamy się fasolką po bretońsku, pierogami ruskimi albo kajzerkami? Skąd wzięły się nazwy tych popularnych w Polsce dań i ile wspólnego mają one z krajem, na którego pochodzenie wskazują? Zapraszamy do odkrywania tajemnic polsko-światowej kuchni.
Pierogi ruskie, polskie czy może chińskie?
Uwielbiane przez Polaków pierogi ruskie nie pochodzą z Rosji – to po pierwsze.
Same pierogi nie są też rdzenną, polską potrawą – to po drugie.
Skąd tak naprawdę pochodzą pierogi?
Otóż powszechnie uważa się, że pierogi przywędrowały do Europy prosto z Chin za sprawą Marco Polo (przez Rosję, Ukrainę aż w końcu dotarły do Polski).
Można zapytać – dlaczego więc nie mówimy „pierogi chińskie” tylko „pierogi ruskie”?
Otóż wszystko związane jest z historycznymi zawirowaniami i zmianami granic.
Przymiotnik „ruskie” powinniśmy kojarzyć nie z Rosją, a z Rusią Czerwoną, czyli ziemią, która za czasów I Rzeczpospolitej leżała w obrębie województwa ruskiego.
To tam traktowano pierogi ruskie jako regionalny, rodzimy pokarm, stąd też ich „ruska” nazwa.
PRL-owska ryba po grecku
Ile wspólnego z Grecją ma ryba po grecku, czyli podawana na zimno smażona ryba z warzywami?
Nic.
Chociaż, jeśli weźmiemy pod uwagę sam sposób przyrządzenia warzyw, które dusi się z pomidorami, można wnioskować, że rzeczywiście danie to ma coś wspólnego z kuchnią śródziemnomorską.
Jednak w rzeczywistości ryba po grecku to typowo polskie danie, którego nazewnictwo ponoć związane jest z czasami PRL-u.
To wtedy odizolowani od świata Polacy zapragnęli nadać prostym potrawom kuchni polskiej kunsztu rodem z zagranicznych przysmaków.
Tak oto powstała polska ryba po grecku.
Francusko-brytyjska tajemnica fasolki po bretońsku
Historia uwielbianej przez Polaków fasolki po bretońsku z jednej strony wiąże się z miejskimi legendami prosto z Bretanii, a z drugiej z niedokładnością ludzkiej pamięci.
Według jednej z opowieści polski ksiądz, który przybył do małego bretońskiego miasteczka, nauczył tamtejszą ludność gotowania fasoli w pomidorowym sosie, stąd też nazwa fasolka po bretońsku.
Inna historia podaje, że potrawa ta bliższa jest kuchni brytyjskiej, a dokładnie pieczonej bostońskiej fasolce.
Mieszkańcy Wysp Brytyjskich jeszcze przed okupacją rzymską nazywani byli Brytonami i samo fasolowe danie nazywano prawdopodobnie „fasolka po brytońsku”.
Kiedy jednak z czasem nazwę Brytoni zastąpiono Brytyjczykami, zapomniano o rzeczywistym pochodzeniu tej potrawy, a jej nazwę skojarzono z francuską Bretanią.
Cesarskie kajzerki
Czy popularna kajzerka to typowo polski rodzaj pieczywa?
Niestety nie.
Charakterystyczny kształt i sposób wypieku kajzerek zawdzięczamy wiedeńskim piekarzom, którzy za sprawą rozległości terytorialnej Austro-Węgier rozpowszechnili te bułki w wielu państwach.
Sama nazwa została ponoć nadana na cześć cesarza Franciszka Józefa (z. niem. Kaiser – cesarz).
Beszamel, czyli nowy wymiar zasmażki
Popularny sos beszamelowy zawdzięczamy Luisowi de Béchamel, smakoszowi z dworu Ludwika XIV, który spopularyzował tradycyjną zasmażkę, nadając jej zupełnie nowego wymiaru.
Nie bez znaczenia w rozpowszechnianiu tego białego sosu rolę odegrała Katarzyna Medycejska, która przywiozła recepturę wprost ze swoich francuskich zaślubin.
Łacińska mizeria
Dlaczego popularna surówka z ogórka z dodatkiem kwaśnej śmietany nazywana jest mizerią?
Samo słowo pochodzi od łacińskiego miseria, czyli nędza lub nieszczęście.
Prawdopodobnie taki rodzaj surówki składającej się praktycznie tylko z mało odżywczych ogórków traktowano jako ubogi dodatek do obiadu i nazwano właśnie mizerią.
I na koniec ciekawostka.
Wiecie, skąd wzięła się nazwa rosół?
Otóż w średniowieczu zapasy mięsa przechowywano w solankach w dębowych beczkach.
Kiedy chciano je przetworzyć, najpierw obgotowywano sztukę mięsa w wodzie, aby pozbyć się nadmiaru soli.
Tę czynność nazywano rozsalaniem, a powstały wywar w postaci tłustej wody z solą nazywano rosoołem.
Z czasem jednak ciężka do wymówienia nazwa została uproszczona i tak powstał rosół.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.