JOHNSON & JOHNSON OSKARŻONY O OPIOIDOWĄ EPIDEMIĘ
Johnson & Johnson producent z branży farmaceutycznej, medycznej i kosmetycznej został oskarżony o szerzenie opioidowej epidemii. Wśród wielu innych producentów opioidów to właśnie J&J uznany jest za prawdziwego „króla”, który bez względu na zagrożenie zdrowia milionów ludzi, czerpał zyski na każdym etapie.
Główny dostawca opioidów
Międzynarodowa korporacja Johnson & Johnson została oskarżona o odgrywanie roli „króla” w ogólnoświatowej epidemii opioidów, która co roku pochłania tysiące ofiar śmiertelnych.
O kryzys opioidowy, który dopadł ludność na całym świecie, oskarżanych jest wiele firm farmaceutycznych, które przedstawiały fałszywe oświadczenia bezpieczeństwa i braku uzależnienia od ich „lekarstw”.
Jednak to właśnie Johnson & Johnson umożliwił Big Pharmie opracowanie i wprowadzenie na rynek jednej z najbardziej uzależniających i popularnych substancji na świecie – oksykodonu (nazwa handlowa (Accordeon, Oxycodone Vitabalans, Oxycontin, Oxydolor i Reltebon).
Pomogły mu w tym prace prowadzone przez dwie spółki zależne, Noramco i Tasmanian Alkaloids, które w 2016 roku sprzedano prywatnej firmie kapitałowej za 650 milionów dolarów.
Poufne informacje
Wiadomo, że firmy farmaceutyczne, które produkują i sprzedają opioidy, kwestionują założenia o fałszywych oświadczenia marketingowych i nie chcą, aby ich prywatne dokumenty ujrzały światło dzienne.
Oskarżone korporacje nieustannie walczą i często robią wszystko, by odroczyć ujawnienie poufnych informacji.
26 lutego 2019 r. prokurator generalny Oklahomy, Mike Hunter złożył wniosek, w którym zażądał wydania wszystkich poufnych dokumentów (mieszczących się na milionach stron), które Johnson & Johnson musiał złożyć w trakcie postępowania sądowego w Oklahomie sprzed lipca 2016 r., kiedy to firma cieszyła się największym sukcesem swej działalności związanej z opioidami.
Hunter stwierdził, że opinia publiczna ma prawo poznać prawdę i zasługuje na poznanie pełnego zakresu wysiłków, jakie J&J włożył, aby wpłynąć na decydentów na wszystkich szczeblach władzy, tylko po to, by zwiększyć sprzedaży leków.
Wszystko za zyski
J&J odegrał kluczową rolę w produkcji materiałów roślinnych – takich jak opium
(substancja otrzymywana przez wysuszenie soku mlecznego z niedojrzałych makówek maku lekarskiego), które zostały przekształcone w aktywne składniki popularnych opioidów.
W slajdach dla inwestorów firma otwarcie chwaliła się również uzależniającymi właściwościami swoich produktów, ale już w broszurach dla seniorów wyprodukowanych przez spółkę zależną promowano niedorzeczne, fałszywe twierdzenie, że „opioidy rzadko uzależniają”.
Zdaniem prokuratora, korporacja chciała uderzyć w najsłabsze grupy demograficzne, w tym w dzieci.
Johnoson & Johnson skrytykował oczywiście wniosek prokuratora generalnego, twierdząc, że zawiera on bezpodstawne i nieprawdziwe zarzuty, które mają na celu wywołanie sensacji.
Producent twierdzi również, że jego spółki zależne, które sprzedały się prywatnym firmom kapitałowym, zrobiły wszystko zgodnie z przepisami i nie naruszyły prawa.
Pomimo tych tłumaczeń, oczywistym jest fakt, że J&J zarobił miliardy dolarów na handlu uzależniającymi substancjami, co potwierdza dokument, który znajduje się w zasobach Oklahomy i tym samym przyczynił się do śmierci lub uzależnienia ogromnej ilości bezbronnych istnień ludzkich.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.