AMAZON – AMERYKAŃSKI GIGANT NIELUDZKO WYZYSKUJE POLSKICH PRACOWNIKÓW
Amazon to amerykański gigant e-commerce. W Polsce działa kilka centrów dystrybucyjnych firmy, z których wysyłane są zamówienia do klientów. W ciągu czterech ostatnich lat w polskich oddziałach Amazona odbyły się kontrole Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Raport pokontrolny ujawnia wszystkie szokujące grzechy tego amerykańskiego giganta, który nieludzko wyzyskuje polskich pracowników. W jaki sposób to robi? Oto i szczegóły.
Dramatyczne warunki zatrudnienia
Polscy pracownicy magazynów Amazona od miesięcy skarżą się na warunki pracy i walczą o ich poprawę.
Co takiego złego dzieje się w firmie?
Na co najczęściej skarżą się pracownicy Amazona?
Dużo mówi się o:
- nieustannym monitoringu pracy;
- przymusie pracy na stojąco;
- dosłownym zwariowaniu na punkcie wydajności – pracę cały czas monitoruje lider sprawdzający wydajność pracowników;
- uszkodzeniach kręgosłupa wynikających z ciężkiej, fizycznej pracy (w punkcie rozładunkowym bywa i tak, że jeden człowiek w ciągu jednej nocy musi rozładować 10-tonowy kontener, w którym jest 500–600 paczek ważących średnio od pięciu do 30 kg każda);
- ranach stóp – osoby pracujące przy przenoszeniu paczek, pokonują od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów dziennie bez przystanków;
- dziwnych metodach motywacyjnych, które prowadzą do przysłowiowego wyścigu szczurów (obowiązuje zasada – kto pierwszy znajdzie, ten lepszy), np. schowane między paczkami tzw. złote karty, czyli 100 zł bony lub plastikowe żetony wymienne na gadżety z logo Amazona typu termos, brelok, głośnik itp.;
- brak swobodnego dostępu do toalet;
- problem z czasowym zaspokojeniem potrzeby jedzenia lub ugaszenia pragnienia (każda przerwa obniża wydajność, ograniczona dostępność miejsc z wodą pitną).
Kontrola PIP
W latach 2014-2018 inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy przeprowadzili łącznie 53 kontrole w centrach logistycznych firmy Amazon, w tym: 32 kontrole w Bielanach Wrocławskich, 18 kontroli w Sadach k. Poznania, 2 kontrole w Sosnowcu i 1 kontrolę w Kołbaskowie.
Podczas przeprowadzanych kontroli sprawdzano m.in. kwestie BHP, czasu pracy oraz adekwatność wynagrodzenia.
Inspektorzy PIP odnotowali nieprawidłowości m.in. w zakresie przestrzegania przepisów BHP w pomieszczeniach pracy i pomieszczeniach higieniczno-sanitarnych, ewidencji czasu pracy oraz wysokości i terminowości wypłaty wynagrodzenia.
Łącznie stwierdzono 26 wykroczeń i nałożono 12 mandatów na sumę 18 tys. zł.
Ponowną kontrolę PIP przeprowadziła w kwietniu 2018 roku na prośbę związków zawodowych w magazynach Amazona.
Amazon w odpowiedzi na zarzuty związków zawodowych zlecił zbadanie obciążenia pracą fizyczną swoich pracowników i nie wyszło mu nic niepokojącego.
Problem w tym, że pomiary ponownie przeprowadzone przez PIP wykazały, że np. kobieta, która pracuje w magazynie Amazona, zużywa 9408 kJ energii na zmianę roboczą (około 2250 kcal), czyli niemal dwa razy więcej niż podawała firma.
Poza tym inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy w swym raporcie zwrócili uwagę na pracowniczy przymus pracy na stojąco oraz brak odpowiedniego wyposażenia pracowników np. w kaski ochronne w miejscach, gdzie są one konieczne.
Amazon odpiera zarzuty i twierdzi, że wyniki kontroli są niemiarodajne, a poza tym przedstawiciele firmy uważają, że gdyby pracownikom było tak źle, z pewnością odeszliby do innego pracodawcy.
Na razie całą sprawą zainteresował się rząd Mateusza Morawieckiego, który nie zamierza pozostawić jej bez wyjaśnienia.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.