MARIHUANA ZABIJA RAKA – RZĄD POTWIERDZA, APTEKI SIĘ BOJĄ

Kiedy prawie trzy lata temu na oficjalnej stronie amerykańskiego rządu pojawiła się informacja o skuteczności konopi i kannabinoidów w niszczeniu komórek nowotworowych, w Polsce o legalnej medycznej marihuanie można było pomarzyć. Dziś pomimo obowiązujących przepisów znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, mających na celu ułatwienie dostępu do leków zawierających konopie indyjskie ich uzyskanie wcale nie jest łatwe, a sami chorzy muszą stawić czoła wielu przeciwnościom.
Potwierdzona skuteczność
W połowie 2015 roku na stronie informacyjnej amerykańskiego rządu w dziale dotyczącym raka pojawiła się podstrona, a na niej informacje potwierdzające skuteczność zastosowania konopi i kannabinoidów w niszczeniu komórek nowotworowych.
Dane te poparto wynikami badań, które na zlecenie rządu Stanów Zjednoczonych przeprowadziła grupa naukowców z National Institute on Drug Abuse (NIDA).
Okazało się, że dwa najbardziej popularne kannabinoidy w marihuanie, tetrahydrokannabinol (THC) i kanabidiol (CBD) osłabiają działanie komórek nowotworowych.
Poza tym są skuteczne w leczeniu efektów ubocznych (np. brak apetytu, problemy ze snem, nudności) oraz mają inne, liczne zastosowania, np. łagodzą stany zapalne, infekcje wirusowe, łagodzą stres i ból, wykazują działanie przeciwlękowe oraz zmniejszają skurcze mięśni u chorych na stwardnienie rozsiane.
Na stronie rządu USA napisano, iż marihuana w formie leczniczej może być stosowana nie tylko poprzez palenie, ale także poprzez spożywanie jej w produktach pieczonych, picie naparu, a nawet w postaci sprayu pod język.
Marihuana leczy – farmacja się jej boi
Aktualne zmiany prawno-kulturowe dotyczące legalizacji marihuany na świecie przybierają znaczące rozmiary, m.in. marihuana jest legalna w wielu stanach USA, rząd kalifornijski legalizuje marihuanę rekreacyjną, Niemcy rekrutują specjalistów i biologów do spraw upraw leczniczej marihuany, Norwegowie dekryminalizują jej posiadanie.
Od 1 listopada 2017 roku w Polsce obowiązują przepisy znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które mają na celu ułatwienie dostępu do leków zawierających konopie indyjskie.
Zgodnie z tą nowelizacją, medyczna marihuana lub lek na jej bazie mają być wytwarzane w aptekach.
Wystarczy, że pacjent przyniesie receptę od lekarza dowolnej specjalizacji.
Tymczasem Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) zwraca uwagę na fakt, że nie ma chętnych do sprowadzania surowca farmaceutycznego w postaci konopi indyjskich i produkcję leku.
Sami producenci boją się długiej i trudnej rejestracji leku, pracującym w aptekach farmaceutom brakuje niezbędnego przygotowania do wytwarzania leku, natomiast lekarze nie wiedzą, jak lek zapisywać.
I tak powstaje błędne koło.
Oczywiście najbardziej cierpią na tym pacjenci, którzy zamiast korzystać z potwierdzonej skuteczności marihuany, muszą zmagać się z chorym systemem procedur, zakazów i ograniczeń.
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.