„NATURALNA EKONOMIA”, KTÓRA NISZCZY NASZ ŚWIAT
W otaczającym nas świecie istnieją jawne i ustalone zasady, które, jak można by zakładać – wynikają z naturalnej ewolucji zarówno Człowieka, społeczeństwa, ale i rynku. W ten sposób stworzyliśmy cały system wzajemnych powiązań pomiędzy wieloma podmiotami, wymianę informacji i niezliczoną ilość dokonywanych codziennie procesów wytwarzania (oraz pozyskiwania) i zbytu, czyli handlu. Ułożyliśmy do tego również wiele definicji i sposobów opisywania wszelkich zjawisk, i nazwaliśmy to ekonomią.
Motywem przewodnim owej nauki, oraz tego, co na świecie funkcjonuje, jest prawo popytu i podaży. Zakłada ono, że popyt rodzi podaż – jeśli występuje zapotrzebowanie na dany towar lub usługę, to one również się pojawiają.
Ktoś potrzebuje kupić lody w gorący, letni dzień, więc ktoś inny za chwilę rozstawia swój automat i oferuje schłodzone produkty.
Oczywiście czasem jest tak, że to podaż rodzi popyt, i gdy sztucznie wykreuje się potrzebę lub przemówi się za pomocą odpowiednich emocji, to przechodzący obok budki z lodami ludzie, dostrzegając pyszne i zimne gałki lodów waniliowych, zaczynają odczuwać potrzebę ich zjedzenia.
Ma to również o wiele głębszy wymiar, ale powiedzmy, że w tym wypadku potrzeba kupienia lodów pojawiła się po ich zobaczeniu.
Nasza „ekonomia” opiera się więc na wymianie. Ktoś oferuje produkt, ktoś daje w zamian pieniądze.
Jest to powszechnie znany fakt i nie ma się co w zasadzie rozwodzić nad prawdziwością tego stwierdzenia.
Czyż więc nie zakładamy podświadomie, że to zupełnie naturalne zjawisko, i że tak było, i zawsze powinno być?
Spójrzmy na przykład jabłoni
Kiedy posadzimy do ziemi jedno małe nasionko wyjęte z jabłka – zaczyna się proces ciągłego wzrostu.
Tak skromny początek jest zalążkiem wielkiej zmiany; 6-7 milimetrowa pestka zmienia się w kilku-metrowe, rozłożyste drzewo.
Co jednak jeszcze ważniejsze – oprócz tego, że powiększyło się razy kilka milionów (mówiąc o objętości), to jeszcze daje z siebie tysiące kolejnych nasion, a więc potencjalnych drzew.
One również zmienią się, rozkwitną i dadzą następne pestki.
Czyż nie jest to zachwycające jak Natura pokazuje nam zupełnie inny wymiar współistnienia?
To właśnie w niej możemy zaobserwować inną zasadę.
Jest to zasada ciągłego dawania.
Oczywiście w dzisiejszym świecie trzeba by przestawić zwrotnicę w wielu ludzkich umysłach, bo praktycznie wszędzie jesteśmy nastawieni na zabieranie, ale z czasem, krok po kroku, ludzkość może przywrócić sobie pierwotne zasady.
Jabłoń, nieustannie daje.
Rozkwita i rodzi owoce. Podobnie inne drzewa, zioła, trawy i wszelkie żyjące przejawy naszego świata.
Tak została stworzona ekonomia, która często pozostaje przez nas niezauważona.
To w niej złote zasady możemy dostrzec – bo gdy cały funkcjonujący mechanizm nastawiony jest na dawanie, to przynosi wzrost wszystkim dokoła, ale i sobie.
Gdy jednak funkcjonowaliśmy w świecie teoretycznej wymiany, a tak naprawdę zabierania (kto komu więcej zabierał, ten więcej miał) – ostatecznie wszyscy traciliśmy.
Spójrzmy na naturę, ale nie jako zbiór zielonych roślin, które nie mają z nami nic wspólnego.
Wręcz przeciwnie – dostrzeżmy, że w niej ukryte i jawne jednocześnie, są wspaniałe zasady.
Obserwujmy i uczmy się, wnioski wyciągajmy.
Zwykła zdawałoby się papaja. Jeden pyszny owoc daje, a w środku ukrywa niespodziankę w postaci mnóstwa kolejnych nasion.
Z jednego rodzą się tysiące następnych, a mały kiełek w ogromne drzewo się przeradza.
Czyż nie jest to złota ekonomia, którą powinniśmy zrozumieć?
Dobrych myśli Szanowni Czytelnicy,
Andrzej Tomicki
⇒ Czytaj także: inne teksty tego autora TUTAJ
Wesprzyj niezależne media, pomóż nam przedzierać się z prawdą w gąszczu kłamstw i wszechobecnej propagandy ⇒ kliknij w link: https://www.odkrywamyzakryte.com/wiecej/