KOMPROMITACJA POLICJI I RZĄDU – PRZESTRASZYLI SIĘ PROTESTUJĄCYCH PRZEDSIĘBIORCÓW
W ostatni dzień marca ok. 5 tysięcy protestujących przedsiębiorców zebrało się w Warszawie, by protestować przeciwko propozycjom rządu w ramach tarczy antykryzysowej iprzeprowadzić biznesowe rozmowy z politykami i rządem. Niestety do negocjacji nie doszło, bo tak rząd, jak i policjanci skompromitowali się na całej linii…
„Nie” dla proponowanych rozwiązań
Protestujący zorganizowali akcję, ponieważ nie zgadzają się z rozwiązaniami zaproponowanymi przez rząd w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, gdyż nie jest ona zabezpieczeniem dla zagrożonych kryzysem wywołanym epidemią firm.
W związku z ograniczeniami wprowadzonymi przez rząd w ramach „epidemii COVID-19” i zakazem gromadzenia się, demonstracja przedsiębiorców przebiegła w niecodziennej formie.
Początkowo na Pl. Teatralnym w Warszawie zgromadziło się kilkadziesiąt samochodów.
Kierowcy jeździli wokół placu i trąbili, mieli plakaty z hasłem „Strajk przedsiębiorców”.
Później zjechała znacznie liczniejsza grupa aut, w sumie ok. 5 tysięcy.
Około godziny 13 protestujący przejechali Marszałkowską w kierunku placu Trzech Krzyży.
Zablokowane zostało centrum Warszawy, w tym między innymi ulica Bracka, Nowogrodzka i Żurawia.
Spora grupa protestujących ruszyła w stronę Sejmu, jednak nie udało im się dojechać na miejsce, ponieważ wjazdy zablokowali mundurowi.
Kompromitacja policji i rządu
Najwidoczniej władza bardzo przestraszyła się protestu, ponieważ zadbano o to, aby skutecznie stłumić działania demonstrantów.
W centrum Warszawy zgromadzono setki funkcjonariuszy, którzy starali się zatrzymać wiele samochodów i wmówić kierowcom, że łamią prawo.
Protestujących legitymowano, sprawdzano ich prawa jazdy, weryfikowano przeglądy i ubezpieczenia pojazdów.
Sami przedsiębiorcy tłumaczyli, że przyjechali do pracy, dokładnie na spotkanie biznesowe z władzami kraju na temat zmian w ustawie.
Niestety, policja w swej całej niemocy, zrobiła to, do czego jest najbardziej zdolna – funkcjonariusze nałożyli kilkadziesiąt mandatów karnych dla osób biorących udział w zgromadzeniu, powołując się na artykuł 54. kodeksu wykroczeń, czyli łamanie przepisów o zachowaniu się w miejscach publicznych (np. tamowanie ruchu ruch i nadużywanie sygnałów dźwiękowych).
Kiedy natomiast główny organizator spotkania, Paweł Tanajno dotarł pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, opuścił pojazd i powiedział, że chce się spotkać z premierem Mateuszem Morawieckim, policjanci wylegitymowali go i poinformowali, że zostanie ukarany mandatem.
Mandatu nie przyjął, twierdząc, że nie bierze udziału w zgromadzeniu.
Wniosek o ukaranie zostanie skierowany do sądu.
Podobnie straszono innych uczestników, którzy nie zostali nawet wpuszczeni do biura przepustek.
Ostrzegano ich, że jeżeli się nie rozjadą, to będą zatrzymywani i odholowywani.
Na proteście pojawił się też poseł Grzegorz Braun, który wspierał demonstrantów w imieniu Konfederacji oraz poseł Paweł Szramka z Koalicji Polskiej.
Tak oto, w ten delikatnie mówiąc lekceważący sposób, rząd traktuje polskich przedsiębiorców, którzy w ramach wprowadzanych restrykcji i ograniczeń związanych z „epidemią” stoją na skraju bankructwa.
Stan polskiej gospodarki będzie pogarszał się z dnia na dzień, a aktualne rozwiązania proponowane przez premiera i ministrów tylko potęgują jej destrukcję.
Przedsiębiorcy żądają m.in. wprowadzeniu automatyzmu mechanizmów pomocowych, zawieszenia poboru podatków i czynności kontrolnych i zapowiadają, że w związku z arogancją i ignorancją władzy protest przybierze na sile.
⇒ Czytaj także: POLSKOJĘZYCZNY RZĄD MA POLAKÓW ZA IDIOTÓW!
♦ Odkrywaj zakryte z nami, wspieraj rozwój portalu ⇒ KLIK
♦ Współpraca reklamowa na portalu ⇒ kontakt@odkrywamyzakryte.com
♦ Zareklamuj światu swą działalność, produkty, miejsce, wydarzenie itd. – dodaj swoje ogłoszenie ⇒ KLIK
*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.