ZGUBNE PRZYPUSZCZENIA, CZYLI JAK TWORZYMY ŻYCIOWE KOMEDIE I DRAMATY
Przypuszczenia, podejrzenia, założenia… – każdego dnia robimy ich setki, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Kiedy rozmawiamy z szefem, kiedy idziemy ulicą, kiedy pijemy kawę, kiedy rozmawiamy z naszym partnerem i nawet gdy robimy zakupy. Nie pozbywamy się tworzenia założeń nawet na sekundę. Zakładamy wiele rzeczy, nie będąc świadomymi wpływu tych założeń na nasze szczęście i równowagę psychiczną. Jaką rolę przypuszczenia odgrywają w naszym życiu? Dlaczego są naszymi wrogami?
Przypuszczam, że…
Przypuszczenia to inaczej nasze domysły oparte na wskazówkach, rzeczach, zachowaniu itp., z którymi mamy do czynienia.
Niebezpieczeństwo przypuszczeń polega na tym, że zamieniamy je w fakty w naszym umyśle.
Nie kwestionujemy ich, ale przyjmujemy je jako absolutną prawdę, nie zdając sobie sprawy, że są one tylko jedną z możliwości w szerokim zakresie opcji możliwych wydarzeń.
Tworzenie przypuszczeń sprawia, że w naszym umyśle projektujemy „film”, który zaczyna zastępować prawdziwą rzeczywistość.
Oddajemy się umysłowym tworom, zamiast trzymać się faktów.
Mechanizm powstawania przypuszczeń
Jak działa mechanizm powstawania przypuszczeń?
Otóż w całym procesie udział biorą cztery składowe:
1) Fakty – weryfikacja zdarzeń, które rzeczywiście miały miejsce.
2) Przypuszczenie – akt przyjmowania czegoś za pewnik bez posiadania wystarczających dowodów.
3) Obserwacja – odnotowywanie tego, co się dzieje, bez osądzania.
4) Hipoteza – pomysł do sprawdzenia.
W życiu można to zaobserwować na wielu przykładach.
Oto jeden z nich – spotykamy się z faktem, że nasz partner spóźnił się godzinę na umówione spotkanie.
W naszej głowie rodzi się przypuszczenie – jesteśmy sfrustrowani, więc przypuszczamy, że się spóźnił, bo mu na nas lekceważy i mu nie zależy.
Zaczynamy obserwować zachowanie partnera – wydaje się zdenerwowany.
Łączymy wszystko w całość i tworzymy hipotezę, która nasuwa nam pomysł, dlaczego doszło do takiej sytuacji, np. na pewno nas zdradza.
W ten oto sposób tworzymy życiowe dramaty, a niekiedy i komedie, w oparciu o błędne założenia.
Zamiast po prostu zapytać o przyczynę spóźnienia, przechodzimy bezpośrednio do tworzenia przypuszczenia i sprawiamy, że staje się ono naszą nową rzeczywistością.
Dlaczego tworzymy tak wiele przypuszczeń?
Bezustannie tworzymy przypuszczenia.
Wielokrotnie w ciągu dnia zakładamy, co inni myślą, czują i jak działają.
Problem polega na tym, że nasz mózg nienawidzi niepewności i chaosu, dlatego uwielbia programować, organizować, klasyfikować i wyciągać wnioski.
Krótko mówiąc, nasz mózg za wszelką cenę chce nadać sens światu, który nas otacza i rzeczom, które nam się przydarzają.
Problem zaczyna się, gdy sprawy nie mają większego sensu, gdy czujemy się niepewnie lub gdy nie mamy wystarczająco informacji, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski.
W takich przypadkach rozpaczliwie szukamy małych sygnałów ze środowiska, które pozwalają nam znaleźć wyjaśnienie takiej, a nie innej sytuacji.
Z racji tego, że nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić wszystkich docierających do nas sygnałów, zaczynamy wybierać te, które służą potwierdzeniu hipotezy, za którą najmocniej się opowiadamy.
Jeżeli dojdziemy do wniosku, który nas satysfakcjonuje, przyjmujemy go jako ważny.
Wtedy zaczynamy reagować na tę nową fikcję, nawet odrzucając argumenty, które mogą nam pokazać, że nasze założenie jest błędne.
Krótko mówiąc: wierzymy w to, w co chcemy wierzyć i zamykamy się na fakty, które pokazują nam, że możemy się mylić.
To właśnie ten mechanizm wytwarza i karmi ciągłe tworzenie przypuszczeń.
Zgubne skutki
Przypuszczenia często są źródłem wielu burzliwych dyskusji i konfliktów w relacjach międzyludzkich.
Sprawiają, że zaczynamy od błędnych założeń, przez co w relacji przyjmujemy bardziej sztywne i nieprzejednane stanowisko.
Z drugiej strony, przypuszczenia są źródłem stresu psychicznego.
Kiedy coś przypuszczamy, nasz mózg przestaje rozróżniać rzeczywistość od podejrzeń.
To prowadzi nas do podejmowania złych decyzji lub działania w sposób niedopasowany do rzeczywistości.
Dodatkowo tracimy kontakt z prawdziwym światem, budujemy emocjonalny niepokój i karmimy nim swoją wewnętrzną frustrację, złość, niechęć oraz poczucie winy.
Przypuszczenia, podejrzenia i założenia, które tworzymy, często są źródłem naszych rozczarowań i sednem tworzenia życiowych „dramatów”.
Nie komplikuj sobie życia
Prawdą jest, że całkowite uwolnienie się od tworzenia przypuszczeń jest skomplikowane, ponieważ jest to naturalny mechanizm, głęboko zakorzeniona w nas tendencja do szukania w ten sposób odpowiedzi i wyjaśnień na różne tematy.
Niemniej, jednak jeśli ograniczymy się od nieustannego przyjmowania założeń, będziemy żyli znacznie lepiej.
Dlatego pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie naszych przypuszczeń.
Musimy pamiętać o rozróżnianiu faktów, przypuszczeń i hipotez.
Musimy nauczyć się wizualizować problematyczne sytuacje, szukać sprzeczności, dostrzegać niuanse, subtelne znaki, ale przede wszystkim musimy pytać i otwarcie rozmawiać.
Kiedy mamy wątpliwości, po prostu pytajmy, konsultujmy się z innymi i prośmy ich o opinię.
W ten sposób nie wpadamy w pułapkę przypuszczeń, tylko poszerzamy nasze horyzonty i uwzględnimy rozwiązania widziane z innej perspektywy.
Jeśli uważamy, że ktoś zachowuje się wobec nas dziwnie, nie powinniśmy przypuszczać, że nas nie lubi itp. tylko, zamiast popadać w paranoję, po prostu zapytajmy go, o co tak właściwie chodzi.
Czasami odpowiedź może być banalne, bo życie często jest bardzo proste, tylko my jesteśmy tymi, którzy lubią je sobie komplikować.
Skuteczna pomoc psychologiczna kliknij TUTAJ
*Niebieską czcionką oznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.