TOKSYCZNE SŁOWA, KTÓRE ZABIERAJĄ RADOŚĆ Z ŻYCIA

Toksyczne słowa wypowiadamy niemal codziennie, ale nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Co więcej, zazwyczaj nie zwracamy uwagi na większość słów, które wypowiadamy. Wydaje nam się, że robimy to odruchowo, że wybieramy je losowo, zgodnie z wymaganiami okoliczności i sytuacji, w której się znajdujemy. Tak jednak nie jest. Słowa mają bardzo duże znaczenie w budowaniu naszego świata, dlatego warto usunąć ze swojego słownika te, które wpływają na nas toksycznie.

Indywidualny sposób mówienia

Wydaje nam się, że wszyscy w większości używamy na co dzień tych samych słów, ale analizy przeprowadzone na Uniwersytecie w Amsterdamie udowadniają, że tak nie jest,

Otóż okazuje się, że ekstrawertycy wybierają inne słowa niż introwertycy.

Introwertycy wolą mówić konkretniej, posługując się bardziej ostrożnym językiem, pełnym zwrotów „być może” i „prawdopodobnie”.

Natomiast ekstrawertycy wybierają bardziej niejasne i abstrakcyjne słowa używane w języku potocznym, ale są bardziej bezpośredni w wyrażaniu swoich pragnień.

Według NLP, czyli neurolingwistycznego programowania umysłu słowa mają duże znaczenie w budowaniu naszych modeli świata.

Rozmowy, których dokonujemy i słowa, które wypowiadamy, łączą nas z samym sobą, stają się naszą prawdą, dlatego ważne jest, aby nie używać słów toksycznych, które blokują możliwość budowania szczęścia.

Co to za słowa?

Toksyczne słowa

Wśród toksycznych słów, które musimy usunąć ze swojego słownika, znajdują się takie jak:

Wina – często mówimy, że czujemy się winni, ale nie jesteśmy w pełni świadomi konsekwencji używania tego słowa.

Poczucie winy oznacza zakładanie, że coś jest z nami nie tak, że niektóre z naszych cech jako ludzi nie są odpowiednie, a my przeżywamy emocjonalną, egzystencjalną udrękę.

Zamiast tego powinniśmy użyć bardziej precyzyjnych słów, takich jak „przepraszam za to, co zrobiłem”, co oznacza, że przyznajemy, iż ​​nasze zachowanie nie było poprawne, ale nie ma w tym nic strasznego.

Porażka – w rzeczywistości porażka nie istnieje, są tylko doświadczenia życiowe, które prowadzą nas w tym czy innym kierunku.

Myślenie o jakimś wydarzeniu w kategoriach porażki oznacza stwierdzenie, że nie pasujemy do reszty społeczeństwa.

Zamiast mówić o czymś w kategoriach porażki, powinniśmy rozpatrywać to jako doświadczenie życiowe.

Obowiązek – słowa „muszę” zamiast „chcę” lub to mój „obowiązek” zamiast „to coś, czego chcę” wywołują w nas poczucie winy, kiedy czegoś nie zrobimy lub kiedy nasze pragnienia i życiowy impuls pognają nas w innym kierunku.

Rozwiązanie polega na znalezieniu sensu i znaczenia w tym, co robimy, a wówczas automatycznie przejdziemy z „muszę” na „chcę”.

Niemożliwe – w naszym umyśle często przekształcamy coś, co jest nieprawdopodobne w coś niemożliwego.

W ten sposób wykluczamy się ze świata możliwości i zmian, myśląc o sobie w kategoriach osoby, którą na nic już więcej nie stać.

Nienawiść – mówimy, że kogoś lub czegoś nienawidzimy i jest to uczucie, które trudno wyeliminować, ale powinniśmy pilnować bardziej konkretnego katalogowania naszych emocji.

Najczęściej nienawiścią nazywamy to, co jest w rzeczywistości tylko złością, urazą lub frustracją.

Zawsze – jest synonimem bezruchu, więc nie pasuje do rzeczywistości, która ciągle się zmienia.

Słowo to często wyraża ukryty opór przed zmianami, chęć pozostania w przeszłości i lęk przed przyszłością.

Nigdy – podobnie jak przy słowie „zawsze” – jest nieodpowiednie dla rzeczywistości, która nieustannie się zmienia.

Słowo „nigdy” odzwierciedla sztywność myślenia i wyklucza otworzenie nowych możliwości i życiowych ścieżek na lepsze jutro.

Problem – słowo to nacechowane jest negatywnie i wiąże się z przeszkodami oraz trudnościami.

Kiedy je wypowiadamy, nasz mózg reaguje natychmiast, aktywując stan alarmowy i tworząc stan stresu oraz lęku.

Słowo to lepiej zastąpić bezpośrednio słowem „wyzwanie”, bo w końcu wszystkie „problemy” to tylko wyzwania, które oznaczają, że musimy zwrócić uwagę na możliwość zmiany.

Prędzej czy później – zrobię to, wykonam, wezmę się za to itp. – słowa te urywają lęk przed porażką, strach przed opuszczeniem strefy komfortu oraz odzwierciedlają brak zaufania swoim umiejętnościom.

Jeśli naprawdę czegoś chcemy, musimy zaangażować się w to i opracować plan działania.

W przeciwnym razie „prędzej czy później” zostanie zastąpione „nigdy”.

Spróbuję – mówienie, że spróbujemy coś zrobić, często oznacza, że nie jesteśmy całkiem pewni, czy tego chcemy lub, czy w ogóle jesteśmy do tego zdolni.

Zrób to lub nie rób tego, ale nie próbuj.

Wykluczenie ze słownika powyższych słów pozwala lepiej doświadczać rzeczywistość i poczuć pełnię prawdziwego szczęścia z bycia tu i teraz.

Skuteczna pomoc psychologiczna kliknij  TUTAJ

WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI

*Niebieską czcionką zaznaczono odnośniki np. do badań, tekstów źródłowych lub artykułów powiązanych tematycznie.